Thich Nhat Hanh
„Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą”
Aby to dostrzec, trzeba głębiej zajrzeć w siebie i kilka raz dobrze zamieszać, aż wypłynie na powierzchnię to, co powodowało w nas gorzki smak rozczarowań przez widzenie świata przez pryzmat ograniczeń i negatywnego nastawienia. Są to nasze przekonania i opinie, które oddzielają nas od innych i uniemożliwiają widzenie świata, takim jakim jest. Nasze osobiste fałszywe i negatywne programy, które zostały nam wgrane w dzieciństwie, przejęłyśmy od innych, brałyśmy jako pewniki na podstawie naszych doświadczeń i rozmów z innymi.
Medytując zaczynasz oczyszczać swój umysł z własnych opinii, przekonań, których my, ludzie Zachodu, mamy tysiące na każdy temat. Przyzwyczailiśmy się do tworzenia wielu szuflad i różnych pudełek w naszych głowach i do nich wrzucamy opinie na temat ludzi, zdarzeń, świata i siebie samych. Medytacja pozwala zauważyć te pudełka i przyjrzeć się im. Celem jest pozbycie się z głowy tych wszystkich szuflad i pudełek, w których trzymamy swoje osobiste przekonania i opinie.
Po co? Aby móc zobaczyć świat i ludzi jakimi oni naprawdę są a nie przez pryzmat naszych osobistych filtrów. Aby w spotykanych osobach móc zobaczyć potencjał i to co jest dobre, bez negatywnych etykiet na dzień dobry. Aby zobaczyć świat z większym zrozumieniem, bez stosowania etykiet “lubię – nie lubię”, próbując znaleźć w każdej sytuacji coś ciekawego i to, czego nas ta sytuacja uczy. O widzeniu świata przez pryzmat osobistego “lubię – nie lubię” i tych pudełkach wiele razy wspominał podczas kursów mój nauczyciel Lama Ole Nydahl. Wydaje mi się, że te słowa pięknie odzwierciedlają osobisty sposób widzenia świata nad którym, przez medytację pracujemy.
Z perspektywy wielu lat praktyki, widzę jak bardzo rozluźniłam swoje przekonania i coraz częściej udaje mi się obserwować zdarzenia bez podejmowania działania i reagowania od razu, bez oceniania. Pomogło mi to ograniczyć stres i poprawić relacje z innymi. Przede wszystkim jednak jestem o wiele szczęśliwsza i dużo lżej mi się żyje, gdy nie muszę mieć opinii na każdy temat i spinać się i prężyć i być w stanie ciągłej gotowości aby bronić swojego sposobu widzenia świata i swoich racji. Przy okazji mam mniej zmarszczek i zmartwień na głowie, bo mniej mówię co myślę a bo i myślę mniej, a jak już myślę to przejrzyście i lepiej
W kolejnym poście napiszę o pracy z przekonaniami – zapraszam – dowiesz się jak przestać sobie przeszkadzać. Jako trener i doradca w procesach zmiany widzę skuteczność w połączeniu medytacji i pracy z umysłem z technikami coachingowymi.
Dla lepszych i szybszych rezultatów w budowaniu świadomości.